kraby tęczowe

matra

historia jest taka:
dzieci bardzo chciały mieć "jakieś zwierzątka", a ponieważ odpadają wszystkie futrzaki i ptaszydła (ogólnodomowa alergia), a na żółwia się nie zgodziłam, pozostały kraby
i tak od dnia dziecka mamy dwa akwa-teraria Wink

wszystko było super do wczoraj, kiedy się okazało, że kraby w jednym terrarium się cudownie rozmnożyły Laughing

po dokładnych oględzinach okazało się, ze przeszły wylinkę i to oba na raz; niestety jeden z nich stracił kilka nóg (nie wiem, czy miało to związek z linieniem), co niezmiernie zasmuciło moją córkę
czy ktoś z Państwa miał może do czynienia z krabami i może mi udzielić informacji na temat odrastania karbowych odnóży?

feleksc

kurcze a ja zawsze chciałem chodować kraby Sad

ale się powstrzymuje Wink

Raffy · Administrator

ja mam kraby.. ale nie tęczowe, tylko mangrowe. 3szt Very Happy

matra

i odpadały im kiedyś nogi?

Raffy · Administrator

Nie, chyba ze w walce.

matra

no dobrze, to sama sobie odpowiem w sprawie krabowych nóg:
w czasie sobotniego sprzątania zauważyłam, że nogi kraba odrastają "przez pączkowanie"; wygląda to bardzo śmiesznie - w miejscu, gdzie kiedyś były nogi wyrastają takie małe kikutki
wszyscy są szczęśliwi, szczególnie mała właścicielka Laughing

matra

historii krabowej ciąg dalszy (to nawet zabawne, że piszę sama do siebie):
no dobrze, przyznaję, że akwarium Gabrysi było za małe dla dwóch krabów; naczytałam się przed zakupem i wiem, że to są stworzonka mocno terytorialne, ale najwyraźnie nie umiałam oprzeć się prośbom córki, żeby kraby były dwa, a akwarium było śliczne, małe i zielone (silikon i pokrywa)
wynik: krab dominant pewnego pięknego dnia (a raczej nocy, bo to nocne zwierzęta) poobcinał świeżo wyrastające nogi kolegi i przeciął mu pancerz w okolicach oczu; jak to zobaczyłyśmy (tzn zobaczyłyśmy brak nóg, a nie moment ich odcinania -bleee), to ustaliłyśmy, że oddajemy kraba dominanta do sklepu na przechowanie (w domu brak miejsca), a małego leczymy; i pewnie wszystko by się udało, gdyby nie fakt, że po kilku dniach mały postanowił przejść kolejną wylinkę; rano jeszcze wszystko było dobrze, a po powrocie z pracy/szkoły krab nie żył; przy okazji wyszło na jaw, że rana koło oczu była bardzo głęboka
Gabrysia stwierdziła, że ciągle chce mieć kraba, więc odebrałyśmy predatora ze sklepu; ale jakoś całkiem straciłyśmy serce do tego stworzonka i po kilku tygodniach oddałyśmy go naszym Przyjaciołom (wielki paludarium z rybkami i dwoma krabami - nasz jest trzeci) a w zielonym akwarim mamy krewetki i różowe małe danio
nie moge napisać, że to koniec historii z krabami, bo jak wspomniałam na wstępie, w domu były dwa krabaria - drugie w pokoju Grzesia; ale tamto jest duuużo większe i kraby się omijają
halo, czy ktokolwiek czyta to, co ja tu sobie piszę?
a nawet jeśli nie, to i tak mnie to bawi (pisanie, oczywiście Wink

)
pozdrawiam wszystkich wytrwałych

livet

ja przeczytałma ale dopiero teraz Wink

livet

ja przeczytałam ale dopiero teraz Wink

matra

bardzo dziękuję, nie czuję się taka samotna w krabowaniu Very Happy